|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Neoras
Administrator
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:30, 19 Lip 2006 Temat postu: Pełzacz wojownik |
|
|
tu jest wojowniczy pełzacz! Zabij go! 4 płytki pancerza, 2 pazury, 2 wnętrzności pełzacza!
Atak 45, obrona 50, pż 150
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
Neoras
Administrator
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:59, 20 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Atakuję pełzacza, Mieczem z rudy(1500), on się broni, i mnie atakuję, trace, 20 pż, atakuję znowu, on pada martwy i zabieram jego rzeczy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
Xar
Przywódca Świątynnej Straży
Dołączył: 20 Lip 2006
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Cedynia
|
Wysłany: Pią 10:00, 21 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jestem w górach,zwiedzam jaskinie. Nagle widze czernone linie na ścianie i słysze chrobotanie w ciemnościach.. coś jakby kopanie. A tak, w takim razie tu muszą być pełzacze!!!!
Widze już szczypce jednego z nich,niewiem ilu ich jest,ale wolałbym to iwedzieć przed atakiem,lekko ściagam z ramienia kusze i celuje a jednoczesnie zastygam w bezruchu, nasłuchując... Zdaje mi się,że są tylko 2.Mam szczęście obok mnie jest wyrwa w ścianie. Zaryzykowac czy nie??zaryzykuje! Wsadzam tam swój miecz a kszą celuje w pełzacza. Strzelam,lecz bełt odbiłsię od jego pancerza i odrazu żucił się na mnie. Bezceremonialnie puściłem kusze i chwyciłem miecz. Podniosłem go ponad ramięi wykonałem ruch po ukosie w dól, odcinam mu jedną z nór,a drugi prubuje mnie ugryść w momęcie,gdy chce dobić rannego. Wole ocaliś włąsną skure,niż przyśpieszyć egzekujce. Odskakuje,a pełzacz które się tego niespodziewał uderza w ściane, czując moje ostrze na plecach. Szybkim i zdecydowanym ruchem rozciłem mu podbrzusze. Już miałem skrucić mu cierpienia, gdy spostrzegłem,ze ten bez nogi ledwo stoi,i zamierza mnie bohatersko zaatakować. Nieczekając na jego juch wbiłem besti miecz w paszcze, i mocno szarpnełem rozrywając szyje. Szybko opatroszyłem go z jego łusek pazórów i wnętrzności. Ten drugi jeszcze dychał, niegbede mu robił operacji wyciecią gruczołów na żywca.Jednym zdecydowanym ruchem odcinam mu głowe. teraz biorę z niego wszystko co się da. Słysze znowu chrobotanie. Mam już dość pełzaczy na dzisiaj, ide do obozu zanieść wnętrznośći Mistrzowi,a potem wrćóe tu zapolować na zębacze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry » |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|
|